słowami zaklęciami
rzucam gdzie popadnie
po tobie
słowami miłosnymi choć przeklętymi
słowami nierządu żądnymi
z matkami po staropolsku zwanymi
słowami żądaniami rzeczy
analnych i niewykonalnych
słowami choroby ci wręczam
egzotyczne i chroniczne
takie od urodzenia i przyrodzenia
słowne
i niewypowiedzianie dosłowne
już ochrypłam
poniedziałek, 12 lipca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz